Inicjatywa wysadzenia wiaduktu w gminie Bierawa spotyka się ze sprzeciwem licznych miłośników kolei. Problem polega na tym, że planowane prace mają rozpocząć się już w najbliższy czwartek – 24 października. Przez trzy dni droga prowadząca z Kędzierzyna-Koźla do Gliwic będzie całkowicie nieprzejezdna.
Kontrowersje dotyczą betonowego mostu nad drogą wojewódzką nr 408, zlokalizowanym w miejscowości Goszyce, leżącej w gminie Bierawa. Jest to część kluczowego dla regionu szlaku komunikacyjnego łączącego Kędzierzyn-Koźle z Gliwicami, który na co dzień jest intensywnie wykorzystywany przez tysiące kierowców. Wiadukt znajduje się w posiadaniu Kopalni Piasku Kotlarnia, która korzystała z początkowo przeprowadzonej po nim linii kolejowej do transportu kruszyw. Jednakże, firma podjęła decyzję o rozbiórce obiektu poprzez wysadzenie.
Jan Wojdyła, członek zarządu i dyrektor Zakładu Górniczego Kopalni Piasku Kotlarnia wyjaśnia, że decyzja o rozbiórce jest podyktowana dwoma kluczowymi powodami.
Pierwszym z nich jest konieczność likwidacji linii kolejowej nr 301, prowadzącej od Kotlarni do Pyskowic. Z uwagi na brak ruchu kolejowego na tej trasie, torowisko zostało fizycznie zlikwidowane w ubiegłym roku. Proces likwidacji poprzedziły formalności, w tym zapytania skierowane do samorządów o potencjalne zainteresowanie przejęciem linii. Nie znalazł się jednak nikt chętny do podjęcia tego zadania. Ostatecznie, prędzej czy później, wiadukt musiałby zostać rozebrany. Jednakże, termin ten został znacząco przyspieszony ze względu na planowane transporty części turbiny gazowej do elektrowni w Rybniku. To jest drugi powód szybkiego demontażu wiaduktu – wyjaśnił Wojdyła. Z informacji uzyskanych od firmy odpowiedzialnej za organizację transportu wynika, że wielotonowe elementy mają wymiary znacznie przekraczające gabaryty wiaduktu w Goszycach.