Oszuści zaskakują kreatywnością
Rzeczywistość dynamicznie się zmienia i przynosi wiele zagrożeń, między innymi ekonomicznych, oprócz tych, które wszyscy znamy, i „przerabiamy” – w większym lub mniejszym stopniu – zmagając się np. z inflacją i jej zgubnymi efektami dla gospodarki, we znaki dają się nam również „zwykłe” kradzieże.
Być może nie jest to fortunne stwierdzenie, ponieważ oszuści wykazują się (w ślad ze zmieniającą się rzeczywistością) kreatywnością i wciąż zaskakują, zarówno swoje ofiary, jak i wymiar sprawiedliwości.
Przyzwyczailiśmy się już do oszustw metodą „na wnuczka”, „na policjanta”, „na pracownika banku”, a nawet „na koronawirusa”, do cyberprzestępstw, takich jak np. podszywanie się pod stronę internetową banku czy innego podmiotu, w celu kradzieży haseł i loginów do kont itp. …
To „przyzwyczajenie” często ma zgubne skutki dla naszych portfeli – mimo wciąż pojawiających się w mediach komunikatów policji z różnych miast, informujących o kolejnych udanych z punktu widzenia przestępców oszustwach – następne osoby nabierają się na sprytne działania złodziei.
Kradzież „na węgiel”?
Zdenerwowanie, zły nastrój, rozproszenie? Jeśli na taki moment w ciągu dnia trafi dzwoniący do nas przestępca – możemy zbyt szybko i nieuważnie ocenić to, co słyszymy po drugiej stronie słuchawki, a gdy pozwolimy oszustowi realizować kolejne punkty przygotowanego przez niego scenariusza rozmowy, możemy w bardzo szybkim tempie pozbawić się nawet oszczędności życia.
Zazwyczaj ofiarami przestępców stosujących liczne metody „na” padają osoby starsze, nie jest to jednak regułą. Zawsze warto pamiętać o tym, że gdy dzwoni do nas nieznany „numer”, należy zachować szczególną czujność.
Być może nie warto w ogóle odbierać takich telefonów?
Tymczasem pojawiają się nowe sposoby na oszukiwanie. W powiecie prudnickim doszło do oszustwa metodą do niedawna nieznaną, czyli „na węgiel”. Kobieta zakupiła za pośrednictwem Internetu kilka ton opału, jednak po dokonaniu zapłaty, przesyłka do niej nie dotarła. W ten sposób straciła kilka tysięcy złotych.
Przestępcy wykorzystują chaos na rynku węgla i strach wielu ludzi przed tym, że nie nabędą opału na zimę. Jeśli zaproponowana cena jest zbyt niska albo nie ma możliwości zapłacenia za zamówiony towar po jego dostarczeniu – nie decydujmy się na taką transakcję.